Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
skromną minę. Kochany.
- Zdaje mi się, że ja - powiedziała w zamyśleniu Laura, a Pyza rzuciła jej oburzone spojrzenie. Laura natychmiast spojrzała na Pyzę wyzywająco.
Gabrysia zagryzła wargi. Momentalnie minął jej dobry nastrój. Musi koniecznie porozmawiać z Tygryskiem na osobności. Za dużo już się nagromadziło tych niepokojących objawów. Małe kłamstwa, złośliwe psikusy, brak dyscypliny, nieprzewidywalne wybryki w rodzaju ankiety pod kościołem Dominikanów... Tyle razy jej się mówiło - i bez skutku.
Laura westchnęła niewinnie i zaczęła obdłubywać po kawałeczku pomarańczową glazurę z lodów sorbetowych Opal, które Grzegorz zakupił dla wszystkich na deser, szastając pieniędzmi z królewskim doprawdy gestem. Skośne oczy Tygryska ukryte były
skromną minę. Kochany.<br>- Zdaje mi się, że ja - powiedziała w zamyśleniu Laura, a Pyza rzuciła jej oburzone spojrzenie. Laura natychmiast spojrzała na Pyzę wyzywająco.<br>Gabrysia zagryzła wargi. Momentalnie minął jej dobry nastrój. Musi koniecznie porozmawiać z Tygryskiem na osobności. Za dużo już się nagromadziło tych niepokojących objawów. Małe kłamstwa, złośliwe psikusy, brak dyscypliny, nieprzewidywalne wybryki w rodzaju ankiety pod kościołem Dominikanów... Tyle razy jej się mówiło - i bez skutku.<br>Laura westchnęła niewinnie i zaczęła obdłubywać po kawałeczku pomarańczową glazurę z lodów sorbetowych Opal, które Grzegorz zakupił dla wszystkich na deser, szastając pieniędzmi z królewskim doprawdy gestem. Skośne oczy Tygryska ukryte były
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego