innych i byli najgłębiej przekonani, że można czasem iść za podszeptem fantazji i robić to, co znienacka przychodzi do głowy, o ile pomysł ten dla nikogo nie jest przykry ani szkodliwy. <br>I tylko z tej racji, najniesprawiedliwiej w świecie, ciotka Klara mówiła czasem o ojcu: "Ten drogi Henryk ma naprawdę pstro w głowie, obawiam się o przyszłość jego córki". <br>Ale oni - ojciec i córka - nie obawiali się bynajmniej, a nawet wcale nie myśleli o tej tam przyszłości! <br>- Dziś, Henrysiu, dziś właśnie musisz być jak najlepsza, jak najmądrzejsza i jak najweselsza - nie licz na dzień jutrzejszy, moja córko - mówił ojciec. - Dziś oddaj