oni nie mają czasu na czytanie i recenzowanie, a redakcje wyraźnie nie lubią recenzji i traktują je jako zło konieczne, szczególnie krytyczne, z których mogą$ wyniknąć kłopoty... Często recenzje przesłane do redakcji ukazują się po miesiącach, nieraz po roku. A ponadto czasopisma zrezygnowały, nie wiem dlaczego, z tego doskonałego rodzaju publicystyki, jakim jest ta biorąca jako punkt wyjścia książkę. W sumie regres w stosunku do XIX w., a ówcześni teologowie włocławscy mogą być tylko dla nas, przykładem.<br>- W recenzji tomu o Eucharystii pierwszych chrześcijan w serii redagowanej przez Księdza Profesora jej autor, Maciej Zięba OP, dał nieco prowokacyjny tytuł - "Rewolucji nie