Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
znałam (i nie znam osobiście po dziś dzień), że nie mam żadnej protekcji, i że to właśnie moja naiwność została wynagrodzona. Nikt by i tak nie uwierzył, więc po co. Od redaktora Jerzego Giedroycia nadeszła lakoniczna karteczka. Łatwo zacytować z pamięci: "Opowiadanie jest ciekawe i chętnie je wydrukuję". Zachęcona zaczęłam publikować w Kulturze następne opowiadania. Teraz znajomi pytali o sprawy zakulisowe, nie zdając sobie sprawy, że o niczym absolutnie nie mam zielonego pojęcia.
Przez dziesiątki lat przewinęło się przez karty Kultury dużo świetnych piór. Wielu autorów zamilkło na zawsze. I przewinęło się przez szpalty wiele ciekawych pomysłów, propozycji, felietonów, nawet listów
znałam (i nie znam osobiście po dziś dzień), że nie mam żadnej protekcji, i że to właśnie moja naiwność została wynagrodzona. Nikt by i tak nie uwierzył, więc po co. Od redaktora Jerzego Giedroycia nadeszła lakoniczna karteczka. Łatwo zacytować z pamięci: &lt;q&gt;"Opowiadanie jest ciekawe i chętnie je wydrukuję"&lt;/&gt;. Zachęcona zaczęłam publikować w Kulturze następne opowiadania. Teraz znajomi pytali o sprawy zakulisowe, nie zdając sobie sprawy, że o niczym absolutnie nie mam zielonego pojęcia.<br>Przez dziesiątki lat przewinęło się przez karty Kultury dużo świetnych piór. Wielu autorów zamilkło na zawsze. I przewinęło się przez szpalty wiele ciekawych pomysłów, propozycji, felietonów, nawet listów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego