Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Sayonara, Kry-sty-na! Wszyscy przyjaciele mimo późnej nocy zjawili się na lotnisku, by pożegnać Krystynę i życzyć szczęśliwej podróży w locie przez Pacyfik. Sayonara i do zobaczenia w Polsce. Każdy daje jej coś na pamiątkę, co doprowadza później do rozpaczy celników.
Potem widzimy ją jeszcze, jak z rękami pełnymi pudełek i paczek wchodzi na ruchome schody. Podróż rozpoczęła się. Sayonara, Krystyno.

Późną nocą siedząc z podwiniętymi nogami na matach restauracji, gwarzymy o wszystkim, co się wydarzyło w ciągu trzech miesięcy od mego przyjazdu, i planujemy następne miesiące. Pobyt Krystyny, którą wszyscy tak polubili, pokazał mi niezwykłą wprost przyjacielskość tych ludzi
Sayonara, Kry-sty-na! Wszyscy przyjaciele mimo późnej nocy zjawili się na lotnisku, by pożegnać Krystynę i życzyć szczęśliwej podróży w locie przez Pacyfik. Sayonara i do zobaczenia w Polsce. Każdy daje jej coś na pamiątkę, co doprowadza później do rozpaczy celników.<br> Potem widzimy ją jeszcze, jak z rękami pełnymi pudełek i paczek wchodzi na ruchome schody. Podróż rozpoczęła się. Sayonara, Krystyno.<br><br> Późną nocą siedząc z podwiniętymi nogami na matach restauracji, gwarzymy o wszystkim, co się wydarzyło w ciągu trzech miesięcy od mego przyjazdu, i planujemy następne miesiące. Pobyt Krystyny, którą wszyscy tak polubili, pokazał mi niezwykłą wprost przyjacielskość tych ludzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego