Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
jedna czwarta księżyca, kiedy, szczękając dźwięcznie zębami, Lesio podążał na miejsce kaźni samochodem Włodka. Obok niego siedział Janusz, troskliwie piastujący na kolanach wypełnioną budzikiem bombę. Z przeciwnej strony samochodem Stefana jechali Barbara i Karolek, wiozący ze sobą nie mniej pieczołowicie traktowane wielki wór z suchym drewnem, cztery garby i dwadzieścia pudełek zapałek.
- Świetna noc - powiedział Karolek, ogarniany stopniowo coraz większym zapałem, podobnym nieco do myśliwskiego, a różniącym się odeń tylko celem poczynań. - Wystarczająco jasno, żeby coś zobaczyć, i wystarczająco ciemno, żeby nie wiedzieć, co to jest.
- Cholera jasna - mówił równocześnie z rozgoryczeniem Janusz w drugim samochodzie. - Co za głupota z tą
jedna czwarta księżyca, kiedy, szczękając dźwięcznie zębami, Lesio podążał na miejsce kaźni samochodem Włodka. Obok niego siedział Janusz, troskliwie piastujący na kolanach wypełnioną budzikiem bombę. Z przeciwnej strony samochodem Stefana jechali Barbara i Karolek, wiozący ze sobą nie mniej pieczołowicie traktowane wielki wór z suchym drewnem, cztery garby i dwadzieścia pudełek zapałek.<br>- Świetna noc - powiedział Karolek, ogarniany stopniowo coraz większym zapałem, podobnym nieco do myśliwskiego, a różniącym się odeń tylko celem poczynań. - Wystarczająco jasno, żeby coś zobaczyć, i wystarczająco ciemno, żeby nie wiedzieć, co to jest.<br>- Cholera jasna - mówił równocześnie z rozgoryczeniem Janusz w drugim samochodzie. - Co za głupota z tą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego