Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
się to podoba, jakiemu głupcowi widok tej lalkowatej buzi może przyjemność sprawić? Ach, co za głupia gąska!" Stanął przed nią w groźnej postawie i zmarszczył brwi.
- Proszę pani - rzekł patrząc na jej przekornie uśmiechniętą twarzyczkę - tu nie jest żaden wychodek ani toaleta. Tu jest praca. Jak jeszcze raz panią zobaczę pudrującą się, to wydrę pani te fatałaszki i rzucę do śmieci!
Mimo że było to w obecności służby, panna Hela wcale się nie obraziła, a przynajmniej nie okazała tego. Główkę przechyliła na bok i patrząc raz w lusterko, raz na Romka, uśmiechała się uśmiechem drażliwym, niezrozumiałym dla niego, w końcu pogroziła mu
się to podoba, jakiemu głupcowi widok tej lalkowatej buzi może przyjemność sprawić? Ach, co za głupia gąska!" Stanął przed nią w groźnej postawie i zmarszczył brwi.<br>- Proszę pani - rzekł patrząc na jej przekornie uśmiechniętą twarzyczkę - tu nie jest żaden wychodek ani toaleta. Tu jest praca. Jak jeszcze raz panią zobaczę pudrującą się, to wydrę pani te fatałaszki i rzucę do śmieci!<br>Mimo że było to w obecności służby, panna Hela wcale się nie obraziła, a przynajmniej nie okazała tego. Główkę przechyliła na bok i patrząc raz w lusterko, raz na Romka, uśmiechała się uśmiechem drażliwym, niezrozumiałym dla niego, w końcu pogroziła mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego