przystojne chłopisko, czarny, lekko szpakowaty, rosły... barczysty... młody przecież jeszcze mężczyzna... Ale od początku... tydzień temu, gdzieś koło pierwszej w nocy słyszę, jak ktoś puka do tych sąsiadów, do tego mechanika, który mi tak dokucza tymi swoimi samochodami... delikatnie puka... ale stale i wytrwale... ja już byłam w łóżku... Potem puka do mnie...<br> <page nr=28><br> Wstaję, podchodzę pod drzwi i pytam, kto tam. ŤPani Wilkowať, mówi tamten za drzwiami, Ťnie wie pani, gdzie jest Halinka?ť - a Halinka to była siostra tego Janka i mieszkała tam z nimi w tym sąsiednim mieszkaniu... ale teraz wynieśli się stamtąd wszyscy... każdy dostał po pokoju w różnych