Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
będzie trzecia!
To mi nawet odpowiada...
Po ile stawiamy?
Chwileczkę, Peter - wtrąciłem się.
- Wszyscy na ten sam porządek?
Bez żadnych wariantów?
Co to za zakład?
- Czysty, kolego.

Albo wszyscy wygrywamy, albo wszyscy przegrywamy!
- Aha - mruknąłem. - Rzeczywiście.
- No, to jaka stawka?
Zgadzacie się na dwie dychy od łebka?
To dawać do puli... - nadstawił garść.
- Założysz za mnie? - zwróciłem się do markiza.
- Założę - wyciągnął dwa niebieskie, dwudziestozłotowe banknoty i
schował portfel do kieszeni marynarki.
Pozwolono mu już ubierać się, jak chce, więc paradował w
tabaczkowej koszulce polo, brązowych spodniach i sportowej marynarce.
Bez pasiaków wyglądał jak nie ten sam człowiek.
Ale szczęki mu
będzie trzecia!<br> To mi nawet odpowiada...<br> Po ile stawiamy?<br> Chwileczkę, Peter - wtrąciłem się.<br> - Wszyscy na ten sam porządek?<br> Bez żadnych wariantów?<br> Co to za zakład?<br> - Czysty, kolego.<br> &lt;page nr=252&gt;<br> Albo wszyscy wygrywamy, albo wszyscy przegrywamy!<br> - Aha - mruknąłem. - Rzeczywiście.<br> - No, to jaka stawka?<br> Zgadzacie się na dwie dychy od łebka?<br> To dawać do puli... - nadstawił garść.<br> - Założysz za mnie? - zwróciłem się do markiza.<br> - Założę - wyciągnął dwa niebieskie, dwudziestozłotowe banknoty i<br>schował portfel do kieszeni marynarki.<br> Pozwolono mu już ubierać się, jak chce, więc paradował w<br>tabaczkowej koszulce polo, brązowych spodniach i sportowej marynarce.<br> Bez pasiaków wyglądał jak nie ten sam człowiek.<br> Ale szczęki mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego