pozyskiwanie tajnych danych, stanowiących tajemnicę państwową Republiki Białorusi"&lt;/&gt;&lt;/&gt;.<br>W tym celu polskie służby specjalne miały zwerbować do współpracy oficera białoruskiego &lt;name type="org"&gt;Ministerstwa Obrony&lt;/&gt;, z którym stały kontakt na terenie &lt;name type="place"&gt;Białorusi&lt;/&gt; utrzymywali oficerowie polskiego wywiadu wojskowego, działający pod przykryciem polskiej ambasady w &lt;name type="place"&gt;Mińsku&lt;/&gt;. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Ustalono, że operacje agenturalne eprowadzał attaché wojskowy polskiej ambasady, pułkownik Kazimierz Wizczyk"&lt;/&gt;&lt;/&gt; - napisano w komunikacie &lt;name type="org"&gt;KGB&lt;/&gt;. Według agencji &lt;name type="org"&gt;Interfax&lt;/&gt;, polski dyplomata dostał 24 godziny na opuszczenie &lt;name type="place"&gt;Białorusi&lt;/&gt;, a wyjechał w ciągu dwunastu.<br>Jak głosi specjalne, wydane w czwartek wieczorem, oświadczenie &lt;name type="org"&gt;MSZ&lt;/&gt; &lt;name type="place"&gt;Białorusi&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Wizczykowi&lt;/&gt; pozwolono opuścić terytorium tego państwa bez uznania go za persona non grata. Jego rzekome działania szpiegowskie uznane