Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
ma, widzę, ochotników - stwierdza gorzko Kękuś.
- Major, idź na dół.
- Może wystarczy, jak tu przy drzwiach postoję, przecież innego wyjścia z piwnicy nie ma.
- Powiedziane było: odmaszerować! Major wyszedł niechętnie. Słuchali jego kroków, które dziwnie szybko umilkły.
- Na czym stanęliśmy? - pyta wódz.
- Przyczyny mobilizacji i konieczność opanowania terenu - podaje skrupulatnie pułkownik Rysio.
- Aha. Najpierw informacja: w okolicy pojawili się jacyś nieznani ludzie. Mogą to być włóczędzy, mogą też być bezrobotni albo bezdomni. Mogą też... - Kękuś zawiesza głos.
- Fanar gaśnie - stwierdza generał.
- Po polsku mówi się: latarka - prostuje pułkownik-dyplomata.
- To podkręćcie knot. Na czym to ja skończyłem? Aha. Mogą to być
ma, widzę, ochotników - stwierdza gorzko Kękuś. <br>- Major, idź na dół.<br>- Może wystarczy, jak tu przy drzwiach postoję, przecież innego wyjścia z piwnicy nie ma.<br>- Powiedziane było: odmaszerować! Major wyszedł niechętnie. Słuchali jego kroków, które dziwnie szybko umilkły.<br>- Na czym stanęliśmy? - pyta wódz.<br>- Przyczyny mobilizacji i konieczność opanowania terenu - podaje skrupulatnie pułkownik Rysio.<br>- Aha. Najpierw informacja: w okolicy pojawili się jacyś nieznani ludzie. Mogą to być włóczędzy, mogą też być bezrobotni albo bezdomni. Mogą też... - Kękuś zawiesza głos.<br>- Fanar gaśnie - stwierdza generał.<br>- Po polsku mówi się: latarka - prostuje pułkownik-dyplomata.<br>- To podkręćcie knot. Na czym to ja skończyłem? Aha. Mogą to być
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego