Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
u Mariana Czuchnowskiego, którego kilka lat wcześniej, w okresie "Poranku goryczy" i "Kobiet i koni", witał radośnie jako "polskiego Rimbauda".
Lubelska gromadka poetycka rozleciała się w roku 1933. Czechowicz otrzymał doskonałą posadę w Centrali Wydawniczej Związku Nauczycieli, Michalski wyjechał szukać szczęścia do Krakowa, ja otrzymałem wezwanie do podchorążówki przy 44 pułku Strzelców Kresowych w Równem. W rok później spotkaliśmy się wszyscy w Warszawie. Otworzył się krótki, ale doniosły w wydarzenia rozdział pod tytułem "wspólny pokój na Dobrej".

Między Dobrą i Smulikowskiego

Z więzienia wojskowego zwolniono mnie w końcu marca; święta wielkanocne 1934 roku spędziłem w Lublinie, po paru tygodniach wyjechałem do
u Mariana Czuchnowskiego, którego kilka lat wcześniej, w okresie "Poranku goryczy" i "Kobiet i koni", witał radośnie jako "polskiego Rimbauda".<br>Lubelska gromadka poetycka rozleciała się w roku 1933. Czechowicz otrzymał doskonałą posadę w Centrali Wydawniczej Związku Nauczycieli, Michalski wyjechał szukać szczęścia do Krakowa, ja otrzymałem wezwanie do podchorążówki przy 44 pułku Strzelców Kresowych w Równem. W rok później spotkaliśmy się wszyscy w Warszawie. Otworzył się krótki, ale doniosły w wydarzenia rozdział pod tytułem "wspólny pokój na Dobrej".<br><br>&lt;tit&gt;Między Dobrą i Smulikowskiego&lt;/&gt;<br><br>Z więzienia wojskowego zwolniono mnie w końcu marca; święta wielkanocne 1934 roku spędziłem w Lublinie, po paru tygodniach wyjechałem do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego