Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Znak
Nr: 11
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1982
tydzień. Nigdy nie możemy powiedzieć, że "nie mamy czasu", zawsze jest "ostre pogotowie". Stąd stałe napięcie, które nie wszyscy mogą wytrzymać... Jesteśmy pustelnikami... a ilość pielgrzymów rośnie, a my musimy im służyć. Musimy więc być pustelnikami wśród tłumu, takie jest nasze powołanie, a może znak dla innych...
Jasna Góra żyje, pulsuje coraz silniejszym i szybszym rytmem. Jeśli tak jest, to pewnie Pan Bóg da łaskę, abyśmy mogli temu podołać.

Rozmowa z ks. Tadeuszem Uszyńskim
Ksiądz Rektor od wielu lat prowadzi młodzież akademicką do Częstochowy. Skąd się wzięli studenci w warszawskiej pielgrzymce? Jak się ona rozwijała?
Zacznę może od tego, że od
tydzień. Nigdy nie możemy powiedzieć, że "nie mamy czasu", zawsze jest "ostre pogotowie". Stąd stałe napięcie, które nie wszyscy mogą wytrzymać... Jesteśmy pustelnikami... a ilość pielgrzymów rośnie, a my musimy im służyć. Musimy więc być pustelnikami wśród tłumu, takie jest nasze powołanie, a może znak dla innych...<br>Jasna Góra żyje, pulsuje coraz silniejszym i szybszym rytmem. Jeśli tak jest, to pewnie Pan Bóg da łaskę, abyśmy mogli temu podołać.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="convers"&gt;&lt;tit1&gt;Rozmowa z ks. Tadeuszem Uszyńskim&lt;/tit1&gt;<br>&lt;who1&gt;Ksiądz Rektor od wielu lat prowadzi młodzież akademicką do Częstochowy. Skąd się wzięli studenci w warszawskiej pielgrzymce? Jak się ona rozwijała?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Zacznę może od tego, że od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego