Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
moją żoną - modlisz się w środku nocy. - Żoną i matką mojego syna.
Jasnowidz oczekiwał gości w namiocie rozstawionym na środku sali... Iw przez chwilę poczuła się nieswojo i mało brakowało, a po prostu by uciekła... Siłą przezwyciężyła lęk, nabrała w płuca powietrza, jakby miała zanurkować, i pchnęła, a raczej przesunęła purpurową kotarę... Błyszcząca kryształowa kula, czarny kot o zielonych oczach i otulony czarną opończą skośnooki mężczyzna o trudnym do określenia wieku.
Spojrzał na nią melancholijnym, jakby niewidzącym spojrzeniem i z ledwie widocznym znudzeniem wskazał na stojące pośrodku krzesło... Usiadła lekko przestraszona. Za sobą usłyszała lekkie fuknięcie.
Czarnopióry duży ptak kręcił się
moją żoną - modlisz się w środku nocy. - Żoną i matką mojego syna.<br>Jasnowidz oczekiwał gości w namiocie rozstawionym na środku sali... Iw przez chwilę poczuła się nieswojo i mało brakowało, a po prostu by uciekła... Siłą przezwyciężyła lęk, nabrała w płuca powietrza, jakby miała zanurkować, i pchnęła, a raczej przesunęła purpurową kotarę... Błyszcząca kryształowa kula, czarny kot o zielonych oczach i otulony czarną opończą skośnooki mężczyzna o trudnym do określenia wieku.<br>Spojrzał na nią melancholijnym, jakby niewidzącym spojrzeniem i z ledwie widocznym znudzeniem wskazał na stojące pośrodku krzesło... Usiadła lekko przestraszona. Za sobą usłyszała lekkie fuknięcie.<br>Czarnopióry duży ptak kręcił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego