Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
wlekli zamordowane siewki. Wieczorem płomienie stosów biły do pierwszych konarów bezbronnych, nadbrzeżnych och, raniły gałęzie.
Na pohorze panowała nieograniczona swoboda, nikt sobie nic nie robił az nigdy nie egzekwowanych przepisów. Przy kładce dogorywała tablica na zżartym rdzą pręcie gdzie umieszczono regulamin. Już nieczytelny. Wandale ćwiczyli na nim celność rzutu kamieniem, pustą flaszką, czym popadło.
W sobotnie noce zamknięta stanica żeglowała jak arka pośród rozpasanego żywiołu spływającego alkoholem, rykami pod jęk nieprzytomnie szarpanych gitar, tranzystorów wywrzaskujących mocne rytmy. Miłośnicy nie tolerowali uwag, wołań o spokój, próśb. Rozzłoszczeni atakowali stadnie.
Region bliski Bognie.
Z tej pięknej krainy we wczesnej młodości ruszyła po swoje
wlekli zamordowane siewki. Wieczorem płomienie stosów biły do pierwszych konarów bezbronnych, nadbrzeżnych och, raniły gałęzie.<br>Na pohorze panowała nieograniczona swoboda, nikt sobie nic nie robił az nigdy nie egzekwowanych przepisów. Przy kładce dogorywała tablica na zżartym rdzą pręcie gdzie umieszczono regulamin. Już nieczytelny. Wandale ćwiczyli na nim celność rzutu kamieniem, pustą flaszką, czym popadło.<br>W sobotnie noce zamknięta stanica żeglowała jak arka pośród rozpasanego żywiołu spływającego alkoholem, rykami pod jęk nieprzytomnie szarpanych gitar, tranzystorów wywrzaskujących mocne rytmy. Miłośnicy nie tolerowali uwag, wołań o spokój, próśb. Rozzłoszczeni atakowali stadnie.<br>Region bliski Bognie.<br>Z tej pięknej krainy we wczesnej młodości ruszyła po swoje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego