Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
mówić, ale przecież to nie teatr, gdzie po skończonym przedstawieniu aktorzy zmywają szminkę, zdejmują kostiumy i rozchodzą się do domów, a jeszcze ten, co był Makbetem, krzyczy do tego, który był Makdufem: - Serwus, Józek, a nie zapomnij jutro tych pięciu złotych oddać. - Maszyniści zdejmują dekoracje i scena zostaje ciemna i pusta. Tu już się nic więcej nie będzie działo. Jednak na scenie Życia, mimo że przed niektórymi oczami zapada kurtyna na różne losy i dzieje, dramaty toczą się dalej, tak jak słońce zachodzi przecież za wzgórzami, mimo iż zapada na nie chmura.
Dlatego mogę, choć nie ma to już po zapuszczeniu
mówić, ale przecież to nie teatr, gdzie po skończonym przedstawieniu aktorzy zmywają szminkę, zdejmują kostiumy i rozchodzą się do domów, a jeszcze ten, co był Makbetem, krzyczy do tego, który był Makdufem: - Serwus, Józek, a nie zapomnij jutro tych pięciu złotych oddać. - Maszyniści zdejmują dekoracje i scena zostaje ciemna i pusta. Tu już się nic więcej nie będzie działo. Jednak na scenie Życia, mimo że przed niektórymi oczami zapada kurtyna na różne losy i dzieje, dramaty toczą się dalej, tak jak słońce zachodzi przecież za wzgórzami, mimo iż zapada na nie chmura.<br>&lt;page nr=260&gt; Dlatego mogę, choć nie ma to już po zapuszczeniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego