Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
Filodora, przeciwstawia się analityczny rozkład "osoby na części za pomocą rachowania, w szczególności za pomocą prztyczków"... Zwłaszcza przytyczków w nos, "przy czym nos ruszał się spontanicznie na wszystkie strony" (F 85): Gombrowicz czytał Gogola i bardzo mu się spodobała samodzielność Nosa! Czyżby więc uważał, że synteza i analiza to kategorie puste, którymi ludzie przestali (przestaną?) się posługiwać, jak kiedyś odrzucili entelechie i uniwersalia, akty i potencje zastąpione trafniejszymi czy modniejszymi terminami? Jeśli tak, Filidor byłby szyderstwem z wiedzy pozornej, z zamrożonych procedur? Albo przynajmniej - wydrwieniem uroszczeń intelektu, który na próżno stara się poskromić niepokonalną bujność życia? Może i coś takiego błąka
Filodora, przeciwstawia się analityczny rozkład <q>"osoby na części za pomocą rachowania, w szczególności za pomocą prztyczków"</>... Zwłaszcza przytyczków w nos, "przy czym nos ruszał się spontanicznie na wszystkie strony" (F 85): Gombrowicz czytał Gogola i bardzo mu się spodobała samodzielność Nosa! Czyżby więc uważał, że synteza i analiza to kategorie puste, którymi ludzie przestali (przestaną?) się posługiwać, jak kiedyś odrzucili entelechie i uniwersalia, akty i potencje zastąpione trafniejszymi czy modniejszymi terminami? Jeśli tak, Filidor byłby szyderstwem z wiedzy pozornej, z zamrożonych procedur? Albo przynajmniej - wydrwieniem uroszczeń intelektu, który na próżno stara się poskromić niepokonalną bujność życia? Może i coś takiego błąka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego