Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
niedzielę dnia dwudziestego pierwszego września Janek zachorował na Harendzie. Bogowie nie lubią szczęśliwych. Po paromiesięcznym pobycie w klinice we Lwowie, kiedy lekarze orzekli, że nie są w stanie zrobić dla chorego niczego więcej, Kasprowiczowie wrócili na Harendę, aby spędzić ostatni etap wspólnego życia.
Rozpoczął się nowy okres, którego rytm wyznaczała pustosząca co prawda ciało, ale nie umysł choroba poety. Rozpoczęły się dla Marusi dni walki o chociaż minimalną poprawę samopoczucia i przedłużenie życia ukochanego człowieka.
Niebywałe uznanie wśród przyjaciół i ludzi odwiedzających Harendę znalazła Marusia za poświęcenie w pielęgnacji i wspólnym życiu z chorym mężem, ale dla niej najważniejsze było tylko
niedzielę dnia dwudziestego pierwszego września Janek zachorował na Harendzie. Bogowie nie lubią szczęśliwych. Po paromiesięcznym pobycie w klinice we Lwowie, kiedy lekarze orzekli, że nie są w stanie zrobić dla chorego niczego więcej, Kasprowiczowie wrócili na Harendę, aby spędzić ostatni etap wspólnego życia.<br>Rozpoczął się nowy okres, którego rytm wyznaczała pustosząca co prawda ciało, ale nie umysł choroba poety. Rozpoczęły się dla Marusi dni walki o chociaż minimalną poprawę samopoczucia i przedłużenie życia ukochanego człowieka.<br>Niebywałe uznanie wśród przyjaciół i ludzi odwiedzających Harendę znalazła Marusia za poświęcenie w pielęgnacji i wspólnym życiu z chorym mężem, ale dla niej najważniejsze było tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego