Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
Co innego jednak, gdybym musiał żyć w tych nieswoich miejscach i jeszcze pracować pod przymusem. Robić coś, do czego nie byłbym przekonany. Nie umiem pracować na zamówienie, a cóż dopiero pod przymusem! Ilekroć mi się coś takiego zdarzało, czułem, że opuszczają mnie wszystkie siły, przestaje mi funkcjonować pamięć i wyobraźnia, pustoszeję wewnętrznie, odmawia mi posłuszeństwa nawet język, którego używam na co dzień i w którym piszę. Mogę liczyć tylko na umiejętność składania prostych zdań i znajomość ortografii, nabyte w szkole podstawowej. Z największym więc trudem, z głową jak pusty garnek, rozglądając się wkoło siebie, daremnie szukając ratunku i natchnienia w widoku
Co innego jednak, gdybym musiał żyć w tych nieswoich miejscach i jeszcze pracować pod przymusem. Robić coś, do czego nie byłbym przekonany. Nie umiem pracować na zamówienie, a cóż dopiero pod przymusem! Ilekroć mi się coś takiego zdarzało, czułem, że opuszczają mnie wszystkie siły, przestaje mi funkcjonować pamięć i wyobraźnia, pustoszeję wewnętrznie, odmawia mi posłuszeństwa nawet język, którego używam na co dzień i w którym piszę. Mogę liczyć tylko na umiejętność składania prostych zdań i znajomość ortografii, nabyte w szkole podstawowej. Z największym więc trudem, z głową jak pusty garnek, rozglądając się wkoło siebie, daremnie szukając ratunku i natchnienia w widoku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego