Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
odezwała się Zenobia - że ten pamiętnik wystarczy, aby Haubitz zawędrował na ławę oskarżonych.
Doktor wrzasnął, jak gdyby nagle obudził się ze snu
- Rozumiem! Już wszystko rozumiem! Wczoraj wieczorem Fryderyk nareszcie dostał w swoje ręce Kuryłłę. Przerażony prezesunio wręczył Fryderykowi puszkę z pamiętnikiem. I wtedy okazało się, że zamiast pamiętnika w puszce są czekoladki i kompot bananowy...
- Może stało się to już wcześniej - powiedziałem. - Może Kuryłło natychmiast po rozstaniu się z nami zajrzał do puszki i stwierdził, że puszki zamieniono. W innej sytuacji zapewne mógłby do nas wrócić i po prostu powiedzieć: zamieniono puszki, zwróćcie mi moją. Uczynilibyśmy to nie zaglądając do
odezwała się Zenobia - że ten pamiętnik wystarczy, aby Haubitz zawędrował na ławę oskarżonych.<br>Doktor wrzasnął, jak gdyby nagle obudził się ze snu<br>- Rozumiem! Już wszystko rozumiem! Wczoraj wieczorem Fryderyk nareszcie dostał w swoje ręce Kuryłłę. Przerażony prezesunio wręczył Fryderykowi puszkę z pamiętnikiem. I wtedy okazało się, że zamiast pamiętnika w puszce są czekoladki i kompot bananowy...<br>- Może stało się to już wcześniej - powiedziałem. - Może Kuryłło natychmiast po rozstaniu się z nami zajrzał do puszki i stwierdził, że puszki zamieniono. W innej sytuacji zapewne mógłby do nas wrócić i po prostu powiedzieć: zamieniono puszki, zwróćcie mi moją. Uczynilibyśmy to nie zaglądając do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego