Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
brak mu dalszego ciągu zdania.
Polak potakuje głową. Patrzy na Hansa jakoś dziwnie, jakby niedzielnymi oczami.

- Herr Dozent... Wczoraj szumno i dumno było tu od Wielkiej Historii... gwarno od ludu kaszubskiego. Ziemianie z ojca­praojca, pułkownicy w warowniach na pograniczu cesarstw... A dziś? Młodzik w dżinsach z hamburgerem w ręce... puszcza sobie kasetę i aż mu uszy pękają od sztormu decybeli! On nigdy tej ziemi nie usłyszy... A my? Trochę jak wyrostki... Co my z niej wydobywamy? Guziki... galony... bo nasze ręce... one z a małe... one z a płytkie, żeby jej wielkość objąć i unieść. -- Spojrzy na Hansa.- Ja kiedyś
brak mu dalszego ciągu zdania. <br>Polak potakuje głową. Patrzy na Hansa jakoś dziwnie, jakby niedzielnymi oczami. <br><br>- Herr Dozent... Wczoraj szumno i dumno było tu od Wielkiej Historii... gwarno od ludu kaszubskiego. Ziemianie z ojca­praojca, pułkownicy w warowniach na pograniczu cesarstw... A dziś? Młodzik w dżinsach z hamburgerem w ręce... puszcza sobie kasetę i aż mu uszy pękają od sztormu decybeli! On nigdy tej ziemi nie usłyszy... A my? Trochę jak wyrostki... Co my z niej wydobywamy? Guziki... galony... bo nasze ręce... one z a małe... one z a płytkie, żeby jej wielkość objąć i unieść. -- Spojrzy na Hansa.- Ja kiedyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego