Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
palca kobiety zabitej wybuchem bomby.
Szła wysłonecznioną, rozjaskrawioną ulicą, pchając przed sobą głęboki wózek. Leżałeś wpatrzony w nasłonecznione, niemal białe ściany domów i cienie przepływających na tobą gałęzi. Sapałeś i plułeś z zachwytu nad rozedrganymi plamami światła.
Iw w lekkim kostiumie i granatowym kapelusiku pochylała się nad tobą, przesyłała pocałunki, puszczała oko i cmokała.
Na spacer z dzieckiem chodziły przeważnie razem z Julią... Dzisiaj po raz pierwszy postanowiła wyjść sama... Wolałaby oczywiście z Julią, lecz pokłóciła się z nią o Witka...
- Ten twój chłystek - perorowała Julia, rozczesując przed lustrem długie, proste włosy - ten chłystek do niedawna zasypujący cię listami, mógłby pomyśleć
palca kobiety zabitej wybuchem bomby.<br>Szła wysłonecznioną, rozjaskrawioną ulicą, pchając przed sobą głęboki wózek. Leżałeś wpatrzony w nasłonecznione, niemal białe ściany domów i cienie przepływających na tobą gałęzi. Sapałeś i plułeś z zachwytu nad rozedrganymi plamami światła.<br>Iw w lekkim kostiumie i granatowym kapelusiku pochylała się nad tobą, przesyłała pocałunki, puszczała oko i cmokała.<br>Na spacer z dzieckiem chodziły przeważnie razem z Julią... Dzisiaj po raz pierwszy postanowiła wyjść sama... Wolałaby oczywiście z Julią, lecz pokłóciła się z nią o Witka...<br> - Ten twój chłystek - perorowała Julia, rozczesując przed lustrem długie, proste włosy - ten chłystek do niedawna zasypujący cię listami, mógłby pomyśleć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego