chce mi dać jakieś polecenie, czekam o godzinie siódmej. Przydałaby mi się na drogę kiełbasa, najlepiej suszona, flaszka wódki i trochę tytuniu.<br><br>Przykre to, gdy król musi się chyłkiem wymykać z pałacu jak rzezimieszek. Gorzej, gdy tę wycieczkę poprzedza równie potajemna wyprawa do <page nr=29> stołowego pokoju, gdzie jednocześnie ginie butelka koniaku, puszka z kawiorem i wielki kawał łososia.<br>"Wojna - myślał Maciuś. - Przecież na wojnie zabijać nawet wolno".<br>Maciuś był bardzo smutny, a Felek promieniał.<br>- Koniak lepszy jeszcze od wódki. Nie szkodzi, że nie ma tytuniu. - Felek nasuszył sobie liści, a potem dostawać będzie zwykłą porcję żołnierską. - Dobra nasza. Szkoda tylko, że głównodowodzący