Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Przeczekamy burzę, a potem ruszymy na południe do Port Philip. Obóz
będzie naszym Port Philip.
- A czy dojdziemy tam bez wody i na głodnego? - smutno zapytał
bosman.
- Bardzo dobrze, że nie mamy wody. Musimy męczyć się z pragnienia i
głodu. Inaczej cała zabawa na nic. Wyrzucę nawet zaraz ostatnią małą
puszkę konserw, żebyśmy nie mieli żadnej pokusy. Jak głód, to głód!
- Nie tak ostro, brachu! - energicznie zaoponował bosman. - Bawmy
się, ale bez tego wyrzucania puszki!
- Ostatecznie niech puszka zostanie. Teraz kładźmy się spać. Może
prędzej doczekamy się końca tej burzy piaskowej - zaroponował Tomek.
- Dobra nasza! Kto śpi, ten nie myśli i
Przeczekamy burzę, a potem ruszymy na południe do Port Philip. Obóz<br>będzie naszym Port Philip.<br> - A czy dojdziemy tam bez wody i na głodnego? - smutno zapytał<br>bosman.<br> - Bardzo dobrze, że nie mamy wody. Musimy męczyć się z pragnienia i<br>głodu. Inaczej cała zabawa na nic. Wyrzucę nawet zaraz ostatnią małą<br>puszkę konserw, żebyśmy nie mieli żadnej pokusy. Jak głód, to głód!<br> - Nie tak ostro, brachu! - energicznie zaoponował bosman. - Bawmy<br>się, ale bez tego wyrzucania puszki!<br> - Ostatecznie niech puszka zostanie. Teraz kładźmy się spać. Może<br>prędzej doczekamy się końca tej burzy piaskowej - zaroponował Tomek.<br> - Dobra nasza! Kto śpi, ten nie myśli i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego