Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Już wszystko rozumiem! Wczoraj wieczorem Fryderyk nareszcie dostał w swoje ręce Kuryłłę. Przerażony prezesunio wręczył Fryderykowi puszkę z pamiętnikiem. I wtedy okazało się, że zamiast pamiętnika w puszce są czekoladki i kompot bananowy...
- Może stało się to już wcześniej - powiedziałem. - Może Kuryłło natychmiast po rozstaniu się z nami zajrzał do puszki i stwierdził, że puszki zamieniono. W innej sytuacji zapewne mógłby do nas wrócić i po prostu powiedzieć: zamieniono puszki, zwróćcie mi moją. Uczynilibyśmy to nie zaglądając do wnętrza. Ale my wtedy już pojechaliśmy do leśniczówki Czarne, a potem na Polanę, do grobowca Haubitza. Kuryłło zdawał sobie sprawę, że zauważymy otwartą
Już wszystko rozumiem! Wczoraj wieczorem Fryderyk nareszcie dostał w swoje ręce Kuryłłę. Przerażony prezesunio wręczył Fryderykowi puszkę z pamiętnikiem. I wtedy okazało się, że zamiast pamiętnika w puszce są czekoladki i kompot bananowy...<br>- Może stało się to już wcześniej - powiedziałem. - Może Kuryłło natychmiast po rozstaniu się z nami zajrzał do puszki i stwierdził, że puszki zamieniono. W innej sytuacji zapewne mógłby do nas wrócić i po prostu powiedzieć: zamieniono puszki, zwróćcie mi moją. Uczynilibyśmy to nie zaglądając do wnętrza. Ale my wtedy już pojechaliśmy do leśniczówki Czarne, a potem na Polanę, do grobowca Haubitza. Kuryłło zdawał sobie sprawę, że zauważymy otwartą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego