Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
proza życia nie zniszczyła naszej miłości.
Chcieliby mieć trójkę dzieci. - A może dwójka by wystarczyła? - zastanawiają się głośno. -Nie, nie, troje! Prawdziwa, duża rodzina. Może już za dwa lata...
Wierzą, że są sobie naprawdę przeznaczeni. Z tym większym więc lękiem patrzą w górę, bo jak mówi Ania:
- Tam ktoś, jak puzzle, układa nasze losy. Chodzi o to, by ułożył je we właściwy sposób.
Czy zdradzą tajemnicę udanego związku?
- Umiejętność ciągłego zdobywania się nawzajem - bez wahania odpowiada Ania. - Stale się zaskakujemy i wciąż się poznajemy, od nowa. Również w łóżku.
- Po sześciu latach wiem, że miłość to nie tylko radość, ale też
proza życia nie zniszczyła naszej miłości.<br>Chcieliby mieć trójkę dzieci. - A może dwójka by wystarczyła? - zastanawiają się głośno. -Nie, nie, troje! Prawdziwa, duża rodzina. Może już za dwa lata... <br>Wierzą, że są sobie naprawdę przeznaczeni. Z tym większym więc lękiem patrzą w górę, bo jak mówi Ania: <br>- Tam ktoś, jak puzzle, układa nasze losy. Chodzi o to, by ułożył je we właściwy sposób.<br>Czy zdradzą tajemnicę udanego związku?<br>- Umiejętność ciągłego zdobywania się nawzajem - bez wahania odpowiada Ania. - Stale się zaskakujemy i wciąż się poznajemy, od nowa. Również w łóżku.<br>- Po sześciu latach wiem, że miłość to nie tylko radość, ale też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego