Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 16.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
świnia otwierała szeroko pysk, bo chciała się go pozbyć. Wyglądało jakby się uśmiechała. Innym razem jeden z reżyserów zażyczył sobie, by szczur umył się przed kamerą. W dodatku miał stać w jedynym oświetlonym miejscu w piwnicy. Nałożyliśmy mu na wąsy trochę kremu do golenia. Koniecznie chciał zobaczyć, co ma przy pysku i pobiegł w stronę światła. Tam też się umył. Kiedy indziej reżyser zażyczył sobie, aby do kamery maszerowały dżdżownice jedna za drugą. Długo kombinowałem jak to zrobić. Wreszcie położyłem je na suchej ziemi, a obok wysypałem mokrą murawę. Zwierzęta instynktownie wędrowały w mokre miejsce. Chyba nie ma takiej rzeczy, której
świnia otwierała szeroko pysk, bo chciała się go pozbyć. Wyglądało jakby się uśmiechała. Innym razem jeden z reżyserów zażyczył sobie, by szczur umył się przed kamerą. W dodatku miał stać w jedynym oświetlonym miejscu w piwnicy. Nałożyliśmy mu na wąsy trochę kremu do golenia. Koniecznie chciał zobaczyć, co ma przy pysku i pobiegł w stronę światła. Tam też się umył. Kiedy indziej reżyser zażyczył sobie, aby do kamery maszerowały dżdżownice jedna za drugą. Długo kombinowałem jak to zrobić. Wreszcie położyłem je na suchej ziemi, a obok wysypałem mokrą murawę. Zwierzęta instynktownie wędrowały w mokre miejsce. Chyba nie ma takiej rzeczy, której
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego