tu miejsca. Dawid, który aby przespać się z kobietą, wysyła na pewną śmierć jej męża, wypadłby ze scenariusza jako postać zbyt niejednoznaczna. W filmie, jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, to sprowadzają się one - jak w "Trylogii" Sienkiewicza - nie do dylematu "walczyć czy nie walczyć?", "kochać Polskę czy kobietę?", ale do pytania "jak walczyć?", "czy w walce nienawidzić?", "jak kochać nieprzyjaciół?". W takiej oprawie trudno dostrzec tragizm tych wyborów. Trudno zza masek bohaterów zobaczyć rzeczywistych ludzi. <br>I tu wychodzi popowość, medialność i telewizyjność tej produkcji. W klasycznych żywotach świętych bohaterowie stają wobec realnych dylematów, bardzo zresztą życiowych. Stawia się przed nimi rozebrane