jednak o ton jaśniejsza. <br>Co dnia wielu z nich wychodziło spoza muru i, mieszając <br>się z tłumem przybyszów z różnych stron, prowadziło <br>długie rozmowy. Wypytywali ludzi o ich życie za morzem, <br>o rośliny i zwierzęta, chętnie słuchali opowieści <br>o niebezpieczeństwach żeglugi i przygodach każdego, <br>kto tylko zechciał mówić. Chętnie zadawali pytania, <br>za to każde pytanie o ich własną wyspę zostawiali <br>bez odpowiedzi. Oddalali się z łagodnym uśmiechem, jakby <br>to wszystko, co usłyszeli, było im dobrze znane i jakby <br>niebezpieczeństwa morza i ziemi nigdy nie mogły naruszyć <br>ich potęgi.<br><br>Ludzie otaczający ich rozstępowali się pospiesznie, wiedziano <br>bowiem, iż łagodni i pozornie bezbronni