Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Że to niby po prośbie, wiecie, szli.
A to dlatego, bo widział torby, a łakomy był, jako to z biednego stanu, choć i święty.
Przypatrzył się obu harnaś dobrze i powiada:
- Pojdźcie z nami.
I obrócił się do swoich towarzyszy i mówi:
- Ten stary będzie dobry torbę nosić i drwa rąbać, a ten młody ogień kłaść i posługiwać koło jadła.
I pyta się:
- Idziecie?
Skrobnął się święty Piotr za uchem, bo poznał, że to zbójnicy, broń mieli, flinty, ciupagi, nie rzecz* mu się wydawało, jako świętemu, ze zbójnikami chodzić, a jeszcze z Panem Jezusem wraz. Ale się tam za dużo za
Że to niby po prośbie, wiecie, szli. <br>A to dlatego, bo widział torby, a łakomy był, jako to z biednego stanu, choć i święty. <br>Przypatrzył się obu harnaś dobrze i powiada: <br>- &lt;orig&gt;Pojdźcie&lt;/&gt; z nami. <br>I obrócił się do swoich towarzyszy i mówi: <br>- Ten stary będzie dobry torbę nosić i drwa rąbać, a ten młody ogień kłaść i posługiwać koło jadła. <br>I pyta się: <br>- Idziecie? <br>Skrobnął się święty Piotr za uchem, bo poznał, że to zbójnicy, broń mieli, flinty, ciupagi, nie rzecz* mu się wydawało, jako świętemu, ze zbójnikami chodzić, a jeszcze z Panem Jezusem wraz. Ale się tam za dużo za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego