Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
tu, synuś! - zakrzyknęła babcia. - Nie myśl sobie, że ja cię tak zaraz puszczę! Pralkę mi naprawiłeś, musisz teraz się napić kompotu.
- Ależ nie, dziękuję - rzekł Konrad męczeńskim głosem i ruszył do wyjścia.
- Z rabarbaru! - dodała babcia.
- Z czego? - zainteresował się Konrad.
- Z mojego własnego rabarbaru.
- Nie jadłem czegoś takiego, jak rabarbar - rzekł Konrad w zadumie. - Czy jest pani pewna, że nie będę tu komuś przeszkadzać?
- Jestem pewna - zapewniła go babcia i wszyscy troje przeszli do spokojniejszej części kuchni, gdzie zasiedli przy stole. Gburek wszedł właśnie w momencie, gdy różowy, pachnący kompot został już rozlany do szklanek, a babcia z namaszczeniem otwierała
tu, synuś! - zakrzyknęła babcia. - Nie myśl sobie, że ja cię tak zaraz puszczę! Pralkę mi naprawiłeś, musisz teraz się napić kompotu.<br>- Ależ nie, dziękuję - rzekł Konrad męczeńskim głosem i ruszył do wyjścia.<br>- Z rabarbaru! - dodała babcia.<br>- Z czego? - zainteresował się Konrad.<br>- Z mojego własnego rabarbaru.<br>- Nie jadłem czegoś takiego, jak rabarbar - rzekł Konrad w zadumie. - Czy jest pani pewna, że nie będę tu komuś przeszkadzać?<br>- Jestem pewna - zapewniła go babcia i wszyscy troje przeszli do spokojniejszej części kuchni, gdzie zasiedli przy stole. Gburek wszedł właśnie w momencie, gdy różowy, pachnący kompot został już rozlany do szklanek, a babcia z namaszczeniem otwierała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego