Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
mnie na przekąskę dwa kesselwursty, a potem kotlet cielęcy z jajkiem i sardelką - zwrócił się do kelnera, który stał grzecznie, czekając na zamówienie Mocka.
- Teraz pan...
- Taak... - mruknął radca. - Dla mnie dorsz w maśle musztardowym i węgorz w galarecie z pieczonymi kartoflami. Tak, to wszystko - spojrzał na Hartnera. - Ma pan rację, teraz kolej na mnie. Prześwietlę ich, a jeśli wynik będzie niekorzystny, nie będziemy marnować na nich pieniędzy burmistrza. Ale, ale... Niepotrzebnie zakładam, że nie przyjmiemy kogoś do grupy. Sam nie wiem, co mogłoby zdyskwalifikować spokojnych nauczycieli, których pan zebrał... Chyba że...
Mock spojrzał na listę Hartnera, potem wczytał się w
mnie na przekąskę dwa kesselwursty, a potem kotlet cielęcy z jajkiem i sardelką - zwrócił się do kelnera, który stał grzecznie, czekając na zamówienie Mocka.<br>- Teraz pan...<br>- Taak... - mruknął radca. - Dla mnie dorsz w maśle musztardowym i węgorz w galarecie z pieczonymi kartoflami. Tak, to wszystko - spojrzał na Hartnera. - Ma pan rację, teraz kolej na mnie. Prześwietlę ich, a jeśli wynik będzie niekorzystny, nie będziemy marnować na nich pieniędzy burmistrza. Ale, ale... Niepotrzebnie zakładam, że nie przyjmiemy kogoś do grupy. Sam nie wiem, co mogłoby zdyskwalifikować spokojnych nauczycieli, których pan zebrał... Chyba że...<br>Mock spojrzał na listę Hartnera, potem wczytał się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego