Na szczęście mam wokół siebie ludzi, którzy we mnie inwestują i podbudowują mnie nawet wtedy, gdy tracę wiarę we własne siły. W każdym kraju, w którym się znajduję, jest przy mnie sześć osób z miejscowych oddziałów mojej firmy płytowej. Dbają one o to, bym pracowała wprawdzie dużo i ciężko, lecz racjonalnie, a przede wszystkim o to, bym po pracy mogła wypocząć. Najmniej męczące w tej akcji promocyjnej jest śpiewanie, najtrudniejszy zaś bywa nie kończący się ciąg rozmów z ludźmi, którzy powinni mnie poznać osobiście. Jest to jednak dopiero pierwszy, łatwiejszy etap mojej pracy. Życie i praca nabrałyby tempa, gdyby jedna z