Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Legendy nowoczesności
Rok: 1944
i zapytała czemu prowadziliśmy beznadziejną walkę - a ja nie mogłem znaleźć innej odpowiedzi i miałem słuszność, niż to wyświechtane słowo "honor" - i jak skrzywiła się wtedy w gorzkim uśmiechu i jak mówiła: "Tss, tss, honor, honor, a tysiące zabitych kobiet, dzieci, to honor!" Może o tym wszystkim kiedyś opowiem. Ale raczej wątpię. Za wiele w tym byłoby krzyku i patosu, za wiele zaciekłości, którą można z siebie wydobyć bezkarnie tylko wtedy, gdy burzymy coś nienawistnego, co nas przygniata, gdy wydajemy z siebie głos, aby protestować przeciwko płaskiemu spokojowi jakiejś otłuszczonej dobrobytem epoki. Ale kiedy jest się na ruinach Europy, ruinach dotkliwszych
i zapytała czemu prowadziliśmy beznadziejną walkę - a ja nie mogłem znaleźć innej odpowiedzi i miałem słuszność, niż to wyświechtane słowo "honor" - i jak skrzywiła się wtedy w gorzkim uśmiechu i jak mówiła: "Tss, tss, honor, honor, a tysiące zabitych kobiet, dzieci, to honor!" Może o tym wszystkim kiedyś opowiem. Ale raczej wątpię. Za wiele w tym byłoby krzyku i patosu, za wiele zaciekłości, którą można z siebie wydobyć bezkarnie tylko wtedy, gdy burzymy coś nienawistnego, co nas przygniata, gdy wydajemy z siebie głos, aby protestować przeciwko płaskiemu spokojowi jakiejś otłuszczonej dobrobytem epoki. Ale kiedy jest się na ruinach Europy, ruinach dotkliwszych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego