Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
materiał na męża! - dumałam sobie. - Gdyby to Sam Shepard zaproponował mi związek na całe życie, nie wahałabym się ani minuty!
Naturalnie, była to tylko chwila niewinnej fantazji, zainspirowana jednak tą swoistą manią wielkości - niepohamowaną żądzą perfekcji, opartą na nieco zawyżonych wyobrażeniach o tym, co mi się w życiu należy, lub raczej: co byłabym w stanie zdobyć. Wniosek? Mogłabym poślubić Sheparda, bo w głębi serca jestem Jessicą Lange! Jestem najlepsza, więc żądam tego, co najlepsze!
Czasy tolerancji dla niedoskonałości, niestety, minęły, co napędza związkofobię jeszcze bardziej. Ostatnio usłyszałam, jak pewna kobieta mówi:
- Ja naprawdę kocham Dawida. Tylko że on nie ma prawie
materiał na męża! - dumałam sobie. - Gdyby to Sam Shepard zaproponował mi związek na całe życie, nie wahałabym się ani minuty!<br> Naturalnie, była to tylko chwila niewinnej fantazji, zainspirowana jednak tą swoistą manią wielkości - niepohamowaną żądzą perfekcji, opartą na nieco zawyżonych wyobrażeniach o tym, co mi się w życiu należy, lub raczej: co byłabym w stanie zdobyć. Wniosek? Mogłabym poślubić Sheparda, bo w głębi serca jestem Jessicą Lange! Jestem najlepsza, więc żądam tego, co najlepsze!<br>Czasy tolerancji dla niedoskonałości, niestety, minęły, co napędza &lt;orig&gt;związkofobię&lt;/&gt; jeszcze bardziej. Ostatnio usłyszałam, jak pewna kobieta mówi: <br>- Ja naprawdę kocham Dawida. Tylko że on nie ma prawie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego