Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
jak nie my, chłopy, co tu przecie z dziada pradziada siedzimy, hę?
- Święte słowo!
- Prawda!... Prawdę gada!
- Sprawiedliwie to powiedział!
- Więc to wszystko w owym pisaniu mieć chcemy! - zbierał Matus do kupy, co było mówione. Aby krzywdy, nieprawnie ludziom wyrządzone, pan dzierżawca wedle słuszności wynagrodził, a po wtóre, aby rząd raczył w zamian za robocizny, dworowi dotąd odbywane, gotowym groszem od nas pobierać odpłaty...
Zaś w końcu, aby zezwolone nam było z nowym rokiem grunta folwarczne wziąć w dzierżawę za czynszem, dotąd przez pana dzierżawcę opłacanym... Jakże, zgodniście na to, sąsiady kochane?
- Ano... ano!
- I któż by się mógł nie zgodzić
jak nie my, chłopy, co tu przecie z dziada pradziada siedzimy, hę?<br>- Święte słowo!<br>- Prawda!... Prawdę gada!<br>- Sprawiedliwie to powiedział!<br>- Więc to wszystko w owym pisaniu mieć chcemy! - zbierał Matus do kupy, co było mówione. Aby krzywdy, nieprawnie ludziom wyrządzone, pan dzierżawca wedle słuszności wynagrodził, a po wtóre, aby rząd raczył w zamian za robocizny, dworowi dotąd odbywane, gotowym groszem od nas pobierać odpłaty...<br>Zaś w końcu, aby zezwolone nam było z nowym rokiem grunta folwarczne wziąć w dzierżawę za czynszem, dotąd przez pana dzierżawcę opłacanym... Jakże, zgodniście na to, sąsiady kochane?<br>- Ano... ano!<br>- I któż by się mógł nie zgodzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego