Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Kowaniec?
Czekając na powrót skutera, telefonicznie uzgadniamy z kolegami z Długiej Polany szczegóły mającej się odbyć akcji poszukiwawczej w rejonie żółtego szlaku - Turbacz - Wsołowa - Kowaniec.
O godzinie 18.30 pod schronisko przyjeżdża ośnieżony skuter, w dyżurce omawiamy dalsze działania poszukiwawcze wraz z ratownikami z Nowego Targu. Przygotowujemy pochodnie, baterie do radiotelefonów - gdy słyszymy pukanie. Wchodzi turysta mówiąc - Panowie, słyszałem, że szukacie ojca z synem na żółtym szlaku, czy to prawda?
- Tak zgadza się - odpowiadamy. - Ma pan jakieś wiadomości? - pytamy.
- Tak, mam - mówi. - To mnie szukacie, od 15 minut jestem wraz z synem w schronisku.
- Chwała Bogu. Niech pan siada i opowie
Kowaniec?<br>Czekając na powrót skutera, telefonicznie uzgadniamy z kolegami z Długiej Polany szczegóły mającej się odbyć akcji poszukiwawczej w rejonie żółtego szlaku - Turbacz - Wsołowa - Kowaniec.<br> O godzinie 18.30 pod schronisko przyjeżdża ośnieżony skuter, w dyżurce omawiamy dalsze działania poszukiwawcze wraz z ratownikami z Nowego Targu. Przygotowujemy pochodnie, baterie do radiotelefonów - gdy słyszymy pukanie. Wchodzi turysta mówiąc - Panowie, słyszałem, że szukacie ojca z synem na żółtym szlaku, czy to prawda?<br>- Tak zgadza się - odpowiadamy. - Ma pan jakieś wiadomości? - pytamy.<br>- Tak, mam - mówi. - To mnie szukacie, od 15 minut jestem wraz z synem w schronisku.<br>- Chwała Bogu. Niech pan siada i opowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego