Typ tekstu: Książka
Autor: Król Marcin
Tytuł: Liberalizm strachu czy liberalizm odwagi
Rok: 1996
trzeba tu uczynić wyjątek dla całych nowych narodów, które w ostatnim okresie uzyskały niezależność państwową. Nie bardzo wiadomo jeszcze, jak sobie z tym poradzić. Jest bowiem oczywiste, że Słowacy, którzy nigdy nie mieli własnego państwa (jeżeli pominąć kolaborancki twór księdza Tiso z okresu drugiej wojny światowej), mają pełne prawo do radości z tego, że takie państwo posiadają, co więcej, że oni, Litwini, Mołdawianie, itd. mają zrozumiałą i usprawiedliwioną skłonność do wsobnego stosunku do własnej historii i kultury, do przeceniania narodowych osiągnięć i do oczekiwania od swoich obywateli czynnego wkładu w pogłębianie narodowej czy też plemiennej, jak pisał Michael Walzer, tożsamości. Jeżeli
trzeba tu uczynić wyjątek dla całych nowych narodów, które w ostatnim okresie uzyskały niezależność państwową. Nie bardzo wiadomo jeszcze, jak sobie z tym poradzić. Jest bowiem oczywiste, że Słowacy, którzy nigdy nie mieli własnego państwa (jeżeli pominąć kolaborancki twór <name type="person">księdza Tiso</> z okresu drugiej wojny światowej), mają pełne prawo do radości z tego, że takie państwo posiadają, co więcej, że oni, Litwini, Mołdawianie, itd. mają zrozumiałą i usprawiedliwioną skłonność do wsobnego stosunku do własnej historii i kultury, do przeceniania narodowych osiągnięć i do oczekiwania od swoich obywateli czynnego wkładu w pogłębianie narodowej czy też plemiennej, jak pisał <name type="person">Michael Walzer</>, tożsamości. Jeżeli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego