Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 9.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
z przyzwoitymi bagażami i grubymi portfelami. Pamiętam kieszonkowców, jak my to nazywaliśmy, "na Nowy Jork". Wsiadali do autobusu po 19, bo mniej więcej godzinę wcześniej lądował na Okęciu samolot z Nowego Jorku. O tej porze, mimo że godziny szczytu już dawno minęły, w środku był straszny ścisk i tym samym raj dla złodziejaszków. A nasi podejrzani nadal stoją i nic nie robią.

Odcinek specjalny

Teraz w 175 najgorzej jest, zdaniem naszego anonimowego "przewodnika", na odcinku od pl. Starynkiewicza do Dworca Centralnego i odwrotnie - oczywiście w godzinach szczytu. - Wsiadają we trzech, czterech i od progu rozglądają się za łupem. Profesję mają wypisaną
z przyzwoitymi bagażami i grubymi portfelami. Pamiętam kieszonkowców, jak my to nazywaliśmy, "na Nowy Jork". Wsiadali do autobusu po 19, bo mniej więcej godzinę wcześniej lądował na Okęciu samolot z Nowego Jorku. O tej porze, mimo że godziny szczytu już dawno minęły, w środku był straszny ścisk i tym samym raj dla złodziejaszków. A nasi podejrzani nadal stoją i nic nie robią. <br><br>&lt;tit&gt;Odcinek specjalny&lt;/&gt;<br><br>Teraz w 175 najgorzej jest, zdaniem naszego anonimowego "przewodnika", na odcinku od pl. Starynkiewicza do Dworca Centralnego i odwrotnie - oczywiście w godzinach szczytu. - Wsiadają we trzech, czterech i od progu rozglądają się za łupem. Profesję mają wypisaną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego