Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
was, dziedzica, o odstąpienie części ziemi, leżącej za murami i Ślimakiem. Zapłacimy dobrze...
Nie dokończył, bo rycerz porwał się z miejsca, aż wino wylało się z dzbana ciemnym strumieniem.
- Precz mi stąd! - wrzasnął. - Natychmiast! Dziadowskie syny! Łby wam obcinać i rynek nimi wybrukować każę! Precz mi z oczu!

Burmistrz i rajcowie w smutku opuścili gospodę.
- Słuchajcie, panowie - zaproponował burmistrz - przyjdziemy do niego jeszcze raz, nim zdąży opróżnić dzban wina.
Jakoś do gustu przypadła wszystkim ta propozycja i postanowili przy najbliższej okazji powtórzyć swą prośbę.
A z gospody długo jeszcze słychać było śmiechy rubaszne:
- Cha, cha, cha! Ziemi im się zachciewa! Dziadowskie
was, dziedzica, o odstąpienie części ziemi, leżącej za murami i Ślimakiem. Zapłacimy dobrze... <br>Nie dokończył, bo rycerz porwał się z miejsca, aż wino wylało się z dzbana ciemnym strumieniem. <br>- Precz mi stąd! - wrzasnął. - Natychmiast! Dziadowskie &lt;orig reg="synowie"&gt;syny&lt;/&gt;! Łby wam obcinać i rynek nimi wybrukować każę! Precz mi z oczu! <br><br>Burmistrz i rajcowie w smutku opuścili gospodę. <br>- Słuchajcie, panowie - zaproponował burmistrz - przyjdziemy do niego jeszcze raz, nim zdąży opróżnić dzban wina. <br>Jakoś do gustu przypadła wszystkim ta propozycja i postanowili przy najbliższej okazji powtórzyć swą prośbę. <br>A z gospody długo jeszcze słychać było śmiechy rubaszne: <br>- Cha, cha, cha! Ziemi im się zachciewa! Dziadowskie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego