Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
przypadkowy samochód; nie biorący udziału w rajdzie, który wpakował się między nas, ten odcinek był przecież otwarty dla ruchu. Nie myślałem o tym. Podjechałem do pekaca i zatrzymałem się ze dwa metry przed żółtą chorągiewką. I w tym momencie ten człowiek wjechał mi w bagażnik. Wyskoczyłem i zobaczyłem, że to rajdowy wóz z numerem dwadzieścia jeden. Kierowca coś tam przepraszał, gadał o hamulcach, które nie złapały, czy zablokowały, nie słu4hałem go. Wtedy dla mnie najważniejsze było, żeby móc dalej jechać.
- A jakie były skutki tego wjechania?
- Niewielkie. Wgiął mi zdrowo prawy błotnik. Tak, że blokował mi koło. W normalnych warunkach to
przypadkowy samochód; nie biorący udziału w rajdzie, który wpakował się między nas, ten odcinek był przecież otwarty dla ruchu. Nie myślałem o tym. Podjechałem do pekaca i zatrzymałem się ze dwa metry przed żółtą chorągiewką. I w tym momencie ten człowiek wjechał mi w bagażnik. Wyskoczyłem i zobaczyłem, że to rajdowy wóz z numerem dwadzieścia jeden. Kierowca coś tam przepraszał, gadał o hamulcach, które nie złapały, czy zablokowały, nie słu4hałem go. Wtedy dla mnie najważniejsze było, żeby móc dalej jechać.<br>- A jakie były skutki tego wjechania?<br>- Niewielkie. Wgiął mi zdrowo prawy błotnik. Tak, że blokował mi koło. W normalnych warunkach to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego