Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
wyrzucili Bergowie na zbity łeb, ponieważ nie mógł podołać ogromowi pracy i w j ego ciasnej głowie powstał zupełny chaos. Mylił wymiary, gatunki drzewa, terminy wykonania. Spostrzegał w połowie roboty pomyłkę i starając się ją naprawić brnął coraz głębiej. Wysiadywał do późnej nory, kreśląc robocze rysunki, o świcie zasypiał nad rajzbretem. W ciągu dnia chodził zmuzułmaniały zupełnie, odpowiadał na pytania w sposób nonsensowny lub wpadał w niczym nie dające się usprawiedliwić ataki wściekłości.
Kiedy jego idiotyzm zaczął uderzać Bergów po kieszeni, wyrzucili go za bramę.
Przyszedł po nim maleńki, chuderlawy człowieczek, chory na pęcherz i mizernie odziany. Ten starał się pracy
wyrzucili Bergowie na zbity łeb, ponieważ nie mógł podołać ogromowi pracy i w j ego ciasnej głowie powstał zupełny chaos. Mylił wymiary, gatunki drzewa, terminy wykonania. Spostrzegał w połowie roboty pomyłkę i starając się ją naprawić brnął coraz głębiej. Wysiadywał do późnej nory, kreśląc robocze rysunki, o świcie zasypiał nad rajzbretem. W ciągu dnia chodził zmuzułmaniały zupełnie, odpowiadał na pytania w sposób nonsensowny lub wpadał w niczym nie dające się usprawiedliwić ataki wściekłości.<br>Kiedy jego idiotyzm zaczął uderzać Bergów po kieszeni, wyrzucili go za bramę.<br>Przyszedł po nim maleńki, chuderlawy człowieczek, chory na pęcherz i mizernie odziany. Ten starał się pracy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego