powtarzane słowa. To ksiądz Edwin sprawował swoją ofiarę.<br>W kącie, za rzędami maszyn do prania, na paletach, chroniących przed zamoczeniem nóg, klęczało kilka kobiet. Ksiądz wznosił akurat kielich przed ołtarzem urządzonym na stole do sortowania bielizny; stały tam dwie zapalone świece, a pomiędzy nimi poczerniały ze starości obrazek w blaszanej ramce. Modlitwie towarzyszyło buczenie zdezelowanych agregatów i wisząca w powietrzu para, przesycona detergentami.<br>- Niech sze żmiłuje nad nami wszystkimi Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty! - usłyszał z daleka stłumioną prośbę.<br>Zamknął drzwi cichutko, nie chcąc rozpraszać niczyjej uwagi.<br>Szatniarz, który przydreptał w końcu, żując jeszcze spóźnione śniadanie, wskazał mu windę