w żadne uniwersalne wzory prywatyzacji, a za takie uważano wówczas angielskie publiczne oferty - od nich, czyli tzw. pierwszej piątki, zaczęła się polska prywatyzacja. Po trzecie, wiedzieć, że żaden, nawet najbardziej wyszukany model powszechnej prywatyzacji nie da oczekiwanych skutków (wiedza do dziś odrzucana przez zwolenników tzw. uwłaszczenia). Po czwarte, nadać najwyższą rangę komunikacji społecznej i edukacji jako koniecznej osłony zmian własnościowych - rzecz niedoceniana w pionierskich latach.<br>Realnie przyjęta w Polsce strategia prywatyzacji oraz jej ramy prawne, pochodzące z lipca 1990 roku, odzwierciedlały nie tylko stan wiedzy, ale przede wszystkim ówczesny układ sił politycznych. Była to wypadkowa wiedzy eksperckiej, skłaniającej do naśladownictwa udanych