Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
bardzo dobre miejsce do przebierania. Kościelny ma blisko do okna i tylko sprzątaczka będzie musiała oblecieć ratusz w koło...
- Gdzie Bobek? - zainteresował się naczelny inżynier.
- Siedzi na widowni. Uparł się obejrzeć przedstawienie.
- Może go wywołać? On wie, gdzie co jest...
- Dosyć już było zamieszania, nie róbmy więcej!
- Jedź już, jak rany Boga, bo nie zdążysz! Najlepsza chwila dzisiaj, w ogóle jedyna okazja, bałagan będzie aż do pojutrza!...
Dzwonek zawezwał artystów na scenę. Naczelny inżynier, wprowadzony w plany zespołu nader pobieżnie i ogólnikowo, oddał Karolkowi okulary i nie bardzo pojmując, co właściwie ma przywieźć, udał się do pensjonatu. Wjeżdżając pod górę stromą serpentyną
bardzo dobre miejsce do przebierania. Kościelny ma blisko do okna i tylko sprzątaczka będzie musiała oblecieć ratusz w koło... <br>- Gdzie Bobek? - zainteresował się naczelny inżynier.<br>- Siedzi na widowni. Uparł się obejrzeć przedstawienie.<br>- Może go wywołać? On wie, gdzie co jest...<br>- Dosyć już było zamieszania, nie róbmy więcej!<br>- Jedź już, jak rany Boga, bo nie zdążysz! Najlepsza chwila dzisiaj, w ogóle jedyna okazja, bałagan będzie aż do pojutrza!...<br>Dzwonek zawezwał artystów na scenę. Naczelny inżynier, wprowadzony w plany zespołu nader pobieżnie i ogólnikowo, oddał Karolkowi okulary i nie bardzo pojmując, co właściwie ma przywieźć, udał się do pensjonatu. Wjeżdżając pod górę stromą serpentyną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego