coś, co<br>przytrzymane ręką głęboko w wodzie, ale lżejsze od niej, kiedy odejmie<br>się dłoń, najpierw powoli wznosi się ku górze, przebłyskuje przez fale<br>zamazanym kształtem, konkretnieje, by wreszcie plusnąć i wystrzelić na<br>powierzchnię.<br> Chyba tak to właśnie musiało być. Narastać w trzewiach od dawna. Nie<br>wierzył, że mogło tak raptem spaść z nieba. Skądś się musiało wziąć.<br><br> Zawsze raczej był skłonny przywiązywać dużą wagę do genów. Mniejszą<br>rolę w kształtowaniu się osobowości człowieka przypisywał wpływowi<br>środowiska, wychowaniu, doświadczeniom nabytym w życiu. To znaczy tego<br>typu czynniki także postrzegał jako niezmiernie istotne. Ale jednak,<br>ogólnie biorąc, ważniejsze wydawały mu się rzeczy