Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
poczuł narastające zdenerwowanie.
- Proszę podać nazwisko i adres osoby zatrutej - powiedział spokojnie i stanowczo.
W odpowiedzi usłyszał jęk i coś jakby łkanie.
- Nie znam! - zawył głos żałośnie. - Sześć osób! Sześć osób!...
Przedstawiciel władzy pomyślał z irytacją, że chyba rozmawia z nim wariat albo pijany, ale nie mógł zlekceważyć wołania o ratunek.
- Nazwiska! - zażądał gniewnie. - Nie zna pan nazwisk?
- Znam. Nie znam adresów...
- No to niech pan poda nazwiska i imiona!
Zanotował cztery nazwiska i zatrzymał się, czekając na resztę. Głos jęczał, przynaglając do pośpiechu.
- Dalej! - krzyknął zirytowany milicjant.
- Co dalej?
- Te nazwiska dalej! Mówił pan, że sześć osób!
- Ja nie wiem
poczuł narastające zdenerwowanie.<br>- Proszę podać nazwisko i adres osoby zatrutej - powiedział spokojnie i stanowczo.<br>W odpowiedzi usłyszał jęk i coś jakby łkanie.<br>- Nie znam! - zawył głos żałośnie. - Sześć osób! Sześć osób!...<br>Przedstawiciel władzy pomyślał z irytacją, że chyba rozmawia z nim wariat albo pijany, ale nie mógł zlekceważyć wołania o ratunek.<br>- Nazwiska! - zażądał gniewnie. - Nie zna pan nazwisk?<br>- Znam. Nie znam adresów...<br>- No to niech pan poda nazwiska i imiona!<br>Zanotował cztery nazwiska i zatrzymał się, czekając na resztę. Głos jęczał, przynaglając do pośpiechu.<br>- Dalej! - krzyknął zirytowany milicjant.<br>- Co dalej?<br>- Te nazwiska dalej! Mówił pan, że sześć osób!<br>- Ja nie wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego