wykosiłeś, setnie na to zasłużyłeś. Ponieważ tak się złożyło, że slalom gigant zakończył się zwycięstwem Norwega Erika Haakera, oblegający nas na uroczystości rozdania nagród dziennikarze pytali, jak to się dzieje, że my nie będąc alpejczykami, należymy do czołówki świata i właśnie wygraliśmy zawody. Zażartowałem wtedy z dziennikarzy. Powiedziałem im, że razem z Haakerem trenujemy i podczas każdego treningu wypijamy mnóstwo piwa. Na drugi dzień pękając ze śmiechu czytaliśmy w gazetach, że Bachleda i Haaker, zawdzięczają swe sukcesy dużej ilości piwa"</> (Kronika śnieżnych tras, s. 149). Warto przypomnieć, że w 1976 r. barwy Polski na Igrzyskach w Innsbrucku reprezentował Jan Bachleda-Curuś