spoza mojej nogi. Dokręciliśmy potem drugą scenę niemą i mój płacz po jego śmierci.<br>Film był gotów, wyznaczono termin konferencji prasowej. Zapytałam Andrzeja, co powinnam powiedzieć, jeśli mnie zapytają o rolę. Odpowiedział, żebym się nie przejmowała, bo dziennikarze wymyślą wszystko sami. I miał rację. Pokazał mi potem ze śmiechem francuskie recenzje. W jednej byłam sumieniem narodu, w drugiej aniołem śmierci, w trzeciej, jeśli dobrze pamiętam, emanacją duszy Wschodu...<br>Kiedy na horyzoncie zaczął rysować się "Dyrygent", o roli dla mniej nie było na razie mowy. Miał grać Seweryn, przyszedł więc do nas Wajda, żeby porozmawiać. Podałam herbatę i zaczęłam bawić się z