powinien zostać odwołany. Jego siła bierze się z posłuszeństwa wobec premiera i dobrych stosunków z baronami, których w większości sam wskazał, oraz z dziennikarzami. Styl ma lekko knajacki, co postrzegane jest jako postawa kumpelska. Dziś u klamki Millera. Jako szef klubu będzie karbowym. Nie stanowi zagrożenia dla premiera, ale nie ręczę, czy na końcu nie wyrwie mu poduszki spod głowy.<br>Józef Oleksy - były premier i szef SdRP wykolegowany przez Millera w 1997 roku. Wzajemnie się nie znoszą, jednak Oleksy nie potrafi rzucić Millerowi rękawicy. Gdyby się zdecydował - wygrałby. Nie ma świadomości, że czas pracuje, tak jak w przypadku Millera, przeciwko niemu